Pojedynki

Kitara

ten temat jest po to żebyście się mogli zmierzyć fabularnie.Tu możecie się wyzywać i próbować swoich sił.Każdy może odmówić pojedynku ale to przecież chańba jest... Wink

Każdy pojedynek ma pewne zasady:

Pojedynek fabularny wymaga raz na turę wypowiedzenia się oraz zabrania się używania nadnarracji (opisywanie ataku nie dając przeciwnikowi szansę na reakcję. np. Kitara uderza Hitoshii a ta leci 5 metrów wstecz.)

Pojedynek na rymy wymaga podążania ( o właśnie tak to ujmę) tematem wiersza za tematem wiersza przeciwnika ( prawie masło maślane wiem

)

Pojedynek na opowiadania tudzież przygody opowiadane przez postać- jak najbardziej realne dla danej postaci żeby nie było że jakaś drobna elfka mi tu wyskoczy z tym że walnęła jednym zaklęciem w smoka a ona po prostu zdechł ot tego zaklęcia Wink

Pojedynek na wiedzę - ma być jasno określony temat pojedynku w (nie może być czegośtakiego np. Yawe wywala jakiś wykład na temat piłki nożnej o której Avelyn nie ma pojęcia za to ona wywala wykład o atomach kwasu azotowego o których na to miast Yawe nie ma zielonego pojęcia

) w wypadku takiego pojedynku obydwie strony muszą uzgodnić temat

no i chyba wsio Wink

o tym kto wygrał pojedynek oczywiście będzie decydowała biała rada ( bez członka który akurat brał udział w pojedynku)Nie można wywierać na nikogo wpływu ale to już wiemy...

Notka od Ragnara: Jako że pierwsza walka wyglądała jak wyglądała postanowiłem wprowadzić role MG. Zależnie od pojedynków będe to ja, Kitara lub Morthug. To powinno zapobiec walkom herosów i nadać temu troche realizmu. Nie chcemy przecież walk jak w Naruto albo jak w Bleachu Razz

Ot to była taka moja mała dygresja.

Astrate

Jestem za. Genialny pomysł. Jak coś to zgłaszam się do zwykłych pojedynków oraz tych na opowiadania i na wiedzę. Rymy se odpuszczę

Kitara

Wyzywaj kogoś a nie takie posty mi tu walisz

Astrate

A więc. *chwila ciszy* Pragnę wyzwać Kitare na pojedynek fabularny! *spojrzał z szelmowskim uśmiechem w stronę elfki*

No co? Nie spodziewaliście się takiego wyboru?

*wredny śmiech*

Hitoshii

*robi okrągłe oczy i siada na ławce.Będzie patrzeć.*

Sathiel

*Wszedł cicho do komnaty i usiadł w kącie w oczekiwaniu na jakieś ciekawe widowisko* No to będzie się działo..* Mruknął pod nosem i zamilkł w oczekiwaniu*

Kitara

*spojżała na człeka pełnym wyższości spojrzeniem* Twe wyzwanie przyjęte zostanie! *orzekła a jej wargi ułożyły się w zadziorny uśmieszek* Pojedynek odbędzie się tu i teraz! Wybierz broń. * wyszczerzyła się wrednie nieco*

Astrate

*wojownik uśmiechnął się z politowaniem a dłoń jego powędrowała w stronę pleców. Po chwili schwycił wiszący tam sznurek i pociągnął za niego. Donośny syk zmieszał się z brzdękiem upadającej na ziemię klingi. Podniósł ją i z szelmowskim uśmiechem położył ją na ramieniu* Wybieram tą broń *oznajmił poważnym głosem*

Kitara

*kiwnęła głową. Ruchem dłoni przywołała swą broń co najbystrzejsi zauważyli iż coś szeptała. W jej dłoni znalazła się błękitna klinga o skromnie zdobionej rękojeści* Zaczynaj waćpanie. *stanęła w gotowości doskonale zdając sobie sprawę że bez drobnych zaklęć puści pierwsze uderzenie..ale przecież ona nigdy nie walczy bez używania magii. cały coś do siebie szeptała za pewne zaklęcie które miało na celu podnieść jej silę życiową jak i fizyczną*

Astrate

Nie tak szybko *zaczął po czym szybkim biegiem puścił się w stronę elfki wykonując jednocześnie zamaszyste, poprzeczne cięcie olbrzymim mieczem. Cios nie był silny lecz miał na celu przerwanie zaklęcia. Po wykonaniu ataku, korzystając z zasłony wizualnej jaką stanowiła szeroka klinga wykonał kopnięcie celując w brzuch elfki*

Kitara

*uchyliła się od cięcia i odskoczyła od kopnięcia* byś się bardziej postarał....*mruknęła i odskoczyła dalej na jego nieszczęście zdążyła rzućić swe zaklęcie.Mierzyła go spokojnym wzrokiem czekając na jego kolejny ruch szepcząc kolejne zaklęcie*

Yawe

Ojej! Spóźniłem się... Po czym zasiadł na ławce. I uważnie się przyglądał

morthug

Nie daj jej uciec *Wrzasnął kobold, który dopiero zjawił się w sali (czy czymś takim)*

Gość

Nie daj się Ragnar *Regis nie wytrzymał i zaczął dopingować swego druha* Pokaż jej gdzie szczurr.. raki zimują *spojrzał ukradkiem na kobolda, który dopiero co przyszedł*

Hitoshii

*spojżała kątem oka na Regisa a potem zwróciła wzrok na Astarte* Nie daj jej zaklęć rzucać!